- Bardzo bym chciała. Wiele o niej słyszałam - odparła.

  • Agata

- Bardzo bym chciała. Wiele o niej słyszałam - odparła.

25 June 2022 by Agata

Doskonale pamiętała, że właśnie stamtąd porwano Rosalie. - Wobec tego zorganizujemy dla pani wycieczkę - zapowiedział Emmett, sięgając po papierosa. - Mówi pani, że jest pani zadowolona z pobytu w Cordinie? - Tak, jestem bardzo zadowolona. - Ich oczy spotkały się na dłuższą chwilę. - Jak się miewa pani ojciec? - Emmett przyglądał jej się poprzez obłok dymu. - Dziękuję, doskonale. Czasem wydaje mi się, że w miarę, jak robię się starsza, on młodnieje. - Rodzina, nieważne duża czy mała, to najcenniejsze, co można mieć w życiu - zauważył cicho. - Zgadzam się z panem. Edward z uwagą przysłuchiwał się tej rozmowie. Miał dziwne wrażenie, że gdyby potrafił znaleźć odpowiedni klucz, mógłby odczytać jej ukryty sens. - Nie wiedziałem, że znasz ojca lady Isabell - odezwał się i spojrzał na Emmetta pytająco. - Bardzo słabo. Słyszałem, że Dorian znowu ukradł ci jo - jo. To prawda? - Ech, powinienem był schować je w jakimś bezpiecznym miejscu. - Edward poklepał małą wypukłość w kieszeni marynarki. - Dałbym smarkaczowi niezłą szkołę, ale okazało się, że miał wspólnika - dodał, zerkając wymownie w stronę Belli. - Przepraszam za mojego syna - wtrąciła Rosalie. - Podobno wciągnął panią w swoje sprawki. - Zapewniam panią, że nic się nie stało. Wręcz przeciwnie, dobrze się bawiłam. Książę Dorian jest uroczy. - Mamy na ten temat inne zdanie - mruknął Reeve. Bella stanowiła dla niego prawdziwą zagadkę. Im dłużej ją obserwował, szukając słabych stron, tym wydawała mu się doskonalsza. - Zobaczę, co robią dzieci - powiedział, wstając z miejsca. - Niezła myśl. - Edward zerknął w stronę drzwi prowadzących na taras. - Założę się, że zdążyły narobić niezłych szkód. - Zaczekaj, aż będziesz miał własne. - Alice również wstała i wzięła na ręce Marissę. - Już sobie wyobrażam, jak będziesz je rozpieszczał. A teraz przepraszam, ale na nas czas. Idziemy się nakarmić. - Pójdę z tobą - zaofiarowała się Rosalie. - Może przy okazji porozmawiamy o bożonarodzeniowym balu. Chciałabym ci pomóc w przygotowaniach. - Świetnie. Chodźmy więc. Nie, Isabello, ty sobie siedź i odpoczywaj - powstrzymała ją Alice, widząc, że wstaje z fotela. - My zaraz wrócimy. - Na pewno nie. Pamiętajcie, że za godzinę podają kolację - przypomniał im Edward. - Spokojnie, Ed. Znamy twoje priorytety. - Roześmiana Alice pocałowała go w policzek, po czym obie z Rosalie wyszły z salonu. - Też się trochę przejdę. Pomogę Emmettowi przy dzieciakach. - Jasper z wyraźną przyjemnością rozprostował nogi, nie zdążył jeszcze wyjść, gdy do salonu wszedł służący z wiadomością, że dzwonią w pilnej sprawie z Paryża. - A tak, czekałem na ten telefon. - Książę Carlise’a energicznie wstał z fotela. - Odbiorę w gabinecie. Wybaczy pani, lady Isabell. - Ukłonił się przed nią. - Jestem pewien, że Edward dotrzyma pani towarzystwa. Synu, może lady Isabella chciałaby zobaczyć bibliotekę? - Cóż, jeśli masz ochotę patrzeć na ściany książek, to zapraszam - powiedział Edward po wyjściu ojca. - Lubię książki - odparła, wstając. - Idziemy? - Jak sobie życzysz - westchnął. Znał lepsze sposoby, by miło spędzić czas do kolacji, ale posłusznie podał jej ramię i poprowadził w stronę biblioteki. - To chyba niemożliwe, żeby tutejsze muzeum miało bogatszy zbiór malarstwa niż ten, który można podziwiać w pałacu - zauważyła, gdy mijali kolejny piękny obraz. - Muzeum Sztuki ma w swej kolekcji sto pięćdziesiąt dwa płótna impresjonistów i postimpresjonistów, wśród których należy wymienić dwa Coroty, trzy Monety, oraz jednego niezwykle cennego Renoira - rzekł tonem zawodowego przewodnika. - Aha. Widząc jej zaskoczenie, nie mógł się nie roześmiać. - Tak się składa, że jestem w zarządzie muzeum - wyjaśnił. - Miłość do koni nie wyklucza miłości do sztuki. Co ty na to? - zapytał, wskazując wyjątkowo piękną akwarelę, na której przedstawiono pałac książęcy w Cordinie. - Och, jest wspaniały! Kto go namalował? - Moja praprababka. - Zadowolony z reakcji Belli, dotknął jej dłoni. - Namalowała setki obrazów i wszystkie powędrowały na strych. W jej czasach kobiety mogły traktować malarstwo wyłącznie jako hobby. - Całe szczęście, że czasy się zmieniły. - Kilka lat temu odnalazłem prace babki w zakurzonym kufrze. Niektóre były kompletnie zniszczone, ale większość doskonale się zachowała. Między innymi ten pejzaż - wyjaśnił, dotykając bogatej ramy. Zdawało jej się, że tym gestem chciał wyrazić szacunek. - Poczułem się tak, jakbym cofnął się o kilka pokoleń. Gdyby tę akwarelę namalowano współcześnie, wyglądałby tak samo. Jej serce rwało się do niego. Która kobieta oparłaby się mężczyźnie, który łączył w sobie dumę i wrażliwość? Jakby broniąc się przed własnymi emocjami, cofnęła się. - Tu, w Europie, ludzie rozumieją, że życie kilku pokoleń to ledwie mgnienie, krótka chwila w otchłani czasu. Mamy za sobą całe wieki historii i dlatego łatwiej nam pojąć, że powinniśmy zostawić coś dla tych, którzy przyjdą po nas - mówiła zamyślona. Edward spojrzał na jej skupioną twarz. - Więc jednak mamy coś wspólnego - zauważył. - Ameryka kipi energią, jej zapał jest ekscytujący, wręcz zaraźliwy. Jednak dopiero tu człowiek rozumie, ile czasu i wysiłku potrzeba, żeby najpierw coś zbudować, a potem ocalić przed zagładą. Zmieniają się ustroje, padają rządy, a historia trwa. Musiała uciec przed jego wzrokiem, musiała czym prędzej się od niego odwrócić. Na pewno sobie nie pomoże, jeśli zacznie widzieć w nim wrażliwego, troskliwego człowieka, a nie obiekt, który musi szybko rozpracować. - Czy jest tu więcej obrazów pańskiej babki? - Niestety, bardzo niewiele. Jeden wisi w pokoju muzycznym, reszta w muzeum. Chodźmy, pokażę ci go. Prowadząc ją długim korytarzem, myślał o tym, jak dobrze i swobodnie czuł się w jej towarzystwie. I jak chętnie rozmawiał z nią o sprawach, które uważał za osobiste i ważne. Pokój muzyczny znajdował się w drugim skrzydle. Urządzono go w taki sposób, by stanowił wdzięczne tło dla lśniącego, białego fortepianu, który zajmował centralne miejsce sali. W rogu stała pięknie zdobiona harfa, a w przeszklonych gablotach leżały zabytkowe instrumenty, między innymi antyczna lira. Niewielki kominek z białego marmuru dodawał wnętrzu przytulności, a świeże kwiaty w wazonach z chińskiej porcelany wypełniały je przyjemnym zapachem. Obraz, który przedstawiał scenę balu, został namalowany żywymi barwami i śmiałymi pociągnięciami pędzla. Widoczne na nim kobiety, niezwykle wdzięczne w swych wieczorowych sukniach, wirowały w objęciach eleganckich mężczyzn. Lustra odbijały sylwetki tancerzy i refleksy ciepłego światła świec z olbrzymiego żyrandola wiszącego nad ich głowami. Bella patrzyła na obraz w zachwycie. Chwilami zdawało jej się, że naprawdę słyszy dźwięki porywającego walca. - Pańska babka rzeczywiście miała ogromny talent. Czy ta sala balowa znajduje się w pałacu? - Tak. I wciąż wygląda tak samo. Za miesiąc odbędzie się w niej bożonarodzeniowy bal. Tylko miesiąc. A ona ma tak wiele do zrobienia. - Jaki to piękny pokój! - Westchnęła, rozglądając się dokoła. - W naszej wiejskiej posiadłości mamy mały salonik muzyczny. Oczywiście nie tak okazały jak ten, ale i w nim można się odprężyć. - Podeszła to fortepianu, nie tyle by mu się przyjrzeć, lecz by oddalić się od Edwarda.

Posted in: Bez kategorii Tagged: kasia grabowska i baron, polska gwiazda, kasia grabowska i baron,

Najczęściej czytane:

to Balfour ...

zachował uśmiech na twarzy. - Po prostu muszę zamienić z tobą słowo. Robert rzucił maskę na podłogę. ... [Read more...]

e lubi ...

próżnego gadania, więc jeśli nie chcesz, żeby Rose została wyklęta z towarzystwa, musisz powstrzymać się od mówienia, ciociu. Jasne? Alexandra czekała na wybuch, ale pani Delacroix tylko uniosła umalowaną brew. ... [Read more...]

- Chciałem przeprosić - powiedział w końcu cichym głosem.

- P - przeprosić? Odchrząknął. - Tak. Jesteś nauczycielką mojej kuzynki. Na chwilę... pozbyliśmy się hamulców, ale ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 copywriter.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste